czwartek, 18 sierpnia 2011

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins
Tłum. Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo Otwarte

Dużo słyszałam o „Dziewczynach z Hex Hall”, ale zawsze znajdywałam sobie coś innego do czytania. Kiedy pewnego razu poszłam do biblioteki oddać wypożyczone książki, na regale „nowości” zobaczyłam powieść Rachel Hawkins. Bez wahania ją wzięłam i jak najszybciej zaczęłam czytać. Oczywiście od razu pożałowałam, że wcześniej nie kupiłam tej książki.

Akcja rozgrywa się w Hekate Hall – poprawczaku dla potworów. Główna bohaterka - Sophie Mercer jest czarownicą, którą wychowuje jedynie matka. Nigdy nie widziała swojego ojca, który jest czarnoksiężnikiem. Obie bardzo często zmieniają swoje miejsce zamieszkania przez zamieszanie, które wywołuje Sophie. Kiedy pewnego razu nie wychodzi jej zaklęcie, zostaje zabrana do Hex Hall. Tam zaprzyjaźnia się ze swoją współlokatorką - Jenną, która okazuje się wampirzycą. W szkole zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, a podejrzenia padają na jedyną przyjaciółkę Sophie. Na dodatek główna bohaterka zakochuje się w przystojnym chłopaku, który ma już dziewczynę. Wydaje się on ideałem, ale może skrywa jakąś tajemnicę, o której nikt nie wie? Czy Jenna rzeczywiście jest winna tym strasznym czynom? Czy prawda kiedykolwiek wyjdzie na jaw? Czy Sophie nauczy się kontrolować swoją magię? I czy każdy wyjdzie z tego żywy?

Muszę przyznać, że na samym początku trochę sceptycznie podeszłam do tej książki, ale z każdą stroną zmieniałam zdanie. „Dziewczyny z Hex Hall” są bardzo udanym debiutem Rachel Hawkins. Autorka nie daje nam odpocząć, ponieważ cały czas dzieje się coś nowego. Trudno było mi przewidzieć, co będzie dalej. Cieszę się, że powieść jest w narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu możemy poznać lepiej główną bohaterkę i dowiedzieć się, o czym myśli i co czuje. Dialogi pomiędzy bohaterami zasługują na duży plus. Naprawdę można się pośmiać przy tej lekturze.

Bohaterowie są wspaniali. Główną bohaterkę po prostu uwielbiam. Poczucie humoru jest jej największą zaletą. Jej cięty język i zabawne spostrzeżenia sprawiają, że książka jest przesympatyczna. Nie jeden raz wybuchałam śmiechem czytając „Dziewczyny z Hex Hall”. Do faktu, że pokochałam tą książkę, przyczynił się również Archer Cross. Niegrzeczny przystojniak… Takich lubię ;)

Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście „Dziewczyn z Hex Hall”, koniecznie musicie to nadrobić. Książka jest tak bardzo wciągająca i interesująca, że nie mogłam się do niej oderwać. Nie jest to lektura „ciężka”, wymagająca intensywnego myślenia. Bardzo miło spędziłam z nią czas. Ale pamiętajcie! Nie zaczynajcie czytać „Dziewczyn z Hex Hall” zaraz przed snem, bo możecie sobie zafundować nieprzespaną noc ;) 

środa, 17 sierpnia 2011

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins
Tłum. Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo Otwarte
 
Początkowo w ogóle nie byłam zainteresowana „Dziewczynami z Hex Hall”. Czarownice, wilkołaki, elfy, przystojny facet…. To wszystko już było i to tyle razy, że nawet ja – wielka miłośniczka paranormal romance zdążyłam się znudzić. Potem zaczęły się pojawiać przychylne opinie i postanowiłam sama przekonać się o tym, co tracę. Ogromnym błędem było to, że z decyzją zwlekałam tak długo.

„Dziewczyny z Hex Hall” to mieszanka pomysłów i schematów, które czytaliście już wiele razy wcześniej. Za to ich wykorzystanie zwali Was z nóg. To niezbyt oryginalny pomysł w genialnym wykonaniu. Rachel Hawkins nie stara się tworzyć powieści przełomowej, zaskakującej bohaterami, czy wydarzeniami. Wręcz przeciwnie – garściami czerpie z paranormalnej tradycji, świadomie wprowadzając pewne elementy znane już czytelnikowi tylko po to, aby zmienić ich znaczenie, dzięki czemu jesteśmy bezustannie zaskakiwani. Powieść jest świeżym spojrzeniem na ten – mogłoby się wydawać wyeksploatowany do cna – gatunek. Wszystko to sprawia, że coś, co wydawało mi się kolejną pozycją o której zapomnę po tygodniu okazało się dziełem oryginalnym i godnym uwagi.

Sophie Mercer jest czarownicą, jednak za swoje niezbyt rozważne korzystanie z magii trafia do Hex Hall – ośrodka dla „trudnej” młodzieży pochodzenia magicznego, gdzie oprócz innych czarownic spotyka elfy, zmiennokształtnych i wampiry. W gronie jej znajomych nie zabraknie oczywiście trzech wrednych przyjaciółek, które postarają się o to, aby życie Sophie nie było usłane różami oraz tajemniczego przystojniaka, który zawładnie sercem bohaterki… oraz wielu czytelniczek.

Sama Sophie jest bardzo mocnym punktem powieści. Ujęło mnie jej poczucie humoru, które jako narratorka prezentuje bardzo często. Jej celne spostrzeżenia i cięty język niejednokrotnie rozbawiły mnie do łez. Sophie w każdy opis, nawet sceny na pozór drastycznej i budzącej lęk potrafiła wpleść zabawne przemyślenia. Wszystko to sprawia, że „Dziewczyny z Hex Hall” od pierwszej do ostatniej strony czyta się z szerokim uśmiechem na twarzy.  

Każdy z bohaterów na pewien sposób wzbudził moją sympatię i zaskarbił życzliwość. Sposób ich prezentowania był tak życzliwy, że nawet czarne charaktery wzbudzają w czytelniku pozytywne uczucia i uśmiech na wspomnienie tego, jak przedstawiła je Sophie.

„Dziewczyny z Hex Hall” to swoista gra na konwencji. Użyte schematy bywają bezlitośnie wyśmiane przez bohaterkę, natomiast wszystkie sceny, które w innych paranormal romance miałyby wywołać u nas wzruszenie, tutaj stanowią ich parodię. Pomimo schematów autorka potrafi porządnie zaskoczyć i utrzymać napięcie do ostatniej strony, dzięki czemu powieść czyta się błyskawicznie.

Jeśli chcecie przeczytać coś, co pochłonie Was bez reszty, jeśli jesteście w dołku i potrzeba Wam czegoś naprawdę zabawnego  i wreszcie - jeśli chcecie czegoś naprawdę oryginalnego wśród paranormal romance – „Dziewczyny z Hex Hall” są idealnym kandydatem. Zdecydowanie warto!
 

czwartek, 11 sierpnia 2011

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins

Dziewczyny z Hex Hall, Rachel Hawkins
Tłum. Agnieszka Fulińska
Wydawnictwo Otwarte

Skłamałabym, gdybym napisała, że początek tej książki mnie zachwycił i od razu zostałam tą lekturą zaczarowana. Było wręcz przeciwnie, ponieważ mnie osobiście początek nie zachęcił do zapoznania się z dalszą częścią książki, ale nie było źle na tyle, bym poczuła się zniechęcona lub chciała tę książkę odłożyć na półkę. Prolog jest w zasadzie bardzo przeciętny, a wręcz... przeciętnie przeciętny, jednak wyznacza ogromną różnicę między sobą samym a dalszą częścią książki. Dalej akcja rozwija się tak ciekawie, że książka mimo swej banalności i minimalnego braku oryginalności, nie pozwala, by czytelnik się od niej oderwał.
 
Dużym minusem tej książki jest właśnie jej oczywistość i bardzo duże podobieństwo do chociażby Harry'ego Pottera lub Naznaczonej. Nie lubię porównywać książek, ale w tym przypadku porównanie samo nasuwało mi się na myśl i niemalże każdą sytuację oglądałam przez pryzmat wydarzeń z drugiej części Harry'ego Pottera, Komnaty Tajemnic. W pewnych momentach aż moja wyobraźnia podsuwała mi te obrazy, które widziałam podczas czytania drugiego tomu Pottera, co niezbyt pochlebnie wypadało w moich oczach i rujnowało moje nadzieje na coś, co mnie zaskoczy i co będzie w pewien sposób nowe, oryginalne. Nie chcę posądzać tutaj autorki o brak oryginalności, ale nie bez powodu te słowa cisną mi się na usta. I te właśnie porównania, mimo mojego nieograniczonego uwielbienia do Harry'ego Pottera, nie sprawiły, że jestem tą książką zachwycona. 
 
Niektóre fakty, wydarzenia tej książki ocierały się wręcz o schematyczność. Doskonałym przykładem jest tutaj szkolna piękność w towarzystwie swojego chłopaka, do którego wzdycha w zasadzie każda dziewczyna Hex Hall. Jak można by się było spodziewać, Elodie, która jest tą niezbyt miłą osóbką, już od pierwszych chwil zachodzi głównej bohaterce za skórę i powoduje większość jej porażek. Odnośnie owego "najprzystojniejszego chłopaka w szkole", jak głosi opis książki, sami dopiszcie sobie zakończenie... Moim zdaniem jest ono dosyć przewidywalne, aczkolwiek nie do końca.
 
Akcja rozwija się tutaj ciekawie, wartko, aczkolwiek jak dla mnie cała ta książka to zaledwie prolog. Krótka, jest jej zdecydowanie zbyt mało i po bardzo fajnym zakończeniu pozostaje duży niedosyt i chęć, by kolejną część przeczytać jak najszybciej. Powyższe minusy, które wskazałam, nie sprawiają, że książka ta nudziła mi się, dłużyła lub w jakikolwiek sposób była nieciekawa. W zasadzie czytało się ją szybko, niesamowicie szybko oraz z dużą dozą sympatii, ponieważ wbrew pozorom książka ta budzi w czytelniku pozytywne uczucia. Jest to doskonały patent na odprężenie się i miłe spędzenie czasu z ciekawą i przyjemną lekturą. Chociaż dla mnie mogłaby ona być dużo bardziej rozwinięta, dlatego wiążę nadzieję z tym, że druga część jakoś mi ten ubytek wynagrodzi. 
 
Sophie, główna bohaterka, na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie typowej sieroty - nie ukrywam tego. Nie dość, że zawaliła zaklęcie, przez co dostała się do Hex Hall, to jeszcze pierwszego dnia dorabia sobie wrogów. Mimo to jest ona ciekawą i sympatyczną postacią, w dużej mierze przez swój zabawny i cięty język. Jest to postać, z którą łatwo można się utożsamić, chociaż nie wiem, czy to przez to, że jej psychologia została tak świetnie opisana, czy przez to, że analiza tej postaci była niedogłębna, a sama bohaterka opisana w taki sposób, by sprostać oczekiwaniom przeciętnego czytelnika. Faktem jest jednak to, że jest ona zupełnie kimś innym, niż wskazywałyby na to informacje podane na początku. W trakcie dowiadujemy się wiele istotnych informacji na temat jej rodziny ze strony ojca oraz jej samej. To chyba najważniejsze, ponieważ tuż przy zakończeniu poznajemy, kim Sophie jest tak naprawdę.
 
Dla mnie ta książka jest lekturą jak najbardziej na plus i nie zmienią tego ubytki, które, mogłoby się wydawać, zwykle istotnie przechylają opinię czytelnika na bardziej negatywną. "Dziewczyny z Hex Hall" mają w sobie coś, co przyciąga i budzi sympatię, czy tego się chce czy nie. Dla mnie istotną sprawą jest również to, iż w książce mowa jest o Hekate Hall, gdyż Hex Hall to nazwa używana i wymyślona przez uczniów tejże szkoły. To początkowo trochę mnie zgubiło i nie wiedziałam, czy to może pomyłka w tłumaczeniu, ale okazało się, że wszystko jest okej, choć nazwa Hex Hall używana jest bardzo, bardzo rzadko. W zasadzie teraz wydaje mi się, że to sprawa mało istotna, aczkolwiek spowodowała moje małe zakołowanie. 
 
Książki takie jak ta, są lekturami dla tych, którzy oczekują czegoś lekkiego i nie lubią się przemęczać lub "przegrzewać". Jeżeli takie są niektórych oczekiwania, to bardzo zachęcam do zapoznania się z tą lekturą. 
 
Niebawem kolejne recenzje Dziewczyn z Hex Hall, później natomiast pojawią się tutaj opinie o drugiej części - Diable szkło. :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wyniki Konkursu + Hex Hall 3

Witajcie !

Rada Ambasadorek Hex Hall na drodze głosowania ustaliła zwycięzców naszego pierwszego konkursu. Dziękujemy za wszystkie nadesłane podania.
Miejsce I - Kaśka Alchemik
Miejsce II - kurpanik.kk 
Miejsce III - Marta Kusz 
Prosimy o nadesłanie adresów na które zostaną przesłane nagrody.
Gratulacje i zapraszamy na następne konkursy w przyszłości !

Ukazała się już także okładka trzeciej części Hex Hall

Premiera : 13 Marca 2012 (USA) 
Jak wam się podoba ?

Wakacyjne pozdrowienia od Ambasadorek Hex Hall 

środa, 20 lipca 2011

Ambasadorki Hex Hall witają !

Witamy wszystkich fanów magicznego świata !

Bardzo nam miło powitać Was na oficjalnej stronie Ambasady Hex Hall.
Obecni czy dopiero przyszli fani Sophie Mercer mamy nadzieję, że wspólnie razem spędzimy czas i zaczarujemy was za każdym razem gdy odwiedzicie naszą stronkę.
Kim jesteśmy ? Poznaj Ambasadorki klikając na stronę O Nas

Jeśli nie znasz jeszcze tej niesamowitej i pełnej przygód serii zapraszam na stronę Seria
Warto odwiedzić stronę Hex Hall na Facebook'u.
Zapraszamy na nasze recenzje dwóch tomów serii, najnowsze informacje o autorce oraz na konkursy.
Pierwszy z nich już wystartował.
Będzie to niezmiernie magiczne, jeśli zaczarujecie i poinformujecie o konkursie za pomocą tego bannera.
Podlinkujcie go do strony konkursu
http://ambasadahexhall.blogspot.com/p/konkurs.html
Tutaj też znajdziecie szczegóły dotyczące udziału.
Ty też zostań uczniem Hex Hall i wygraj nagrody ! Zapraszamy do zabawy !

Magiczne wakacyjne pozdrowienia ślą 
Ambasadorki Hex Hall